Patroni
Święty Józef
Święto św. Józefa przypada na 19 marca. Cały marzec jest poświęcony szczególnej czci św. Józefa, a w tygodniu każda środa. Święty Józef jest wzorem cnót posłuszeństwa, wiary, pracowitości, sprawiedliwości, czystości, miłości, skromności, milczenia, opanowania, odwagi. Jest szczególnym patronem rodzin i Kościoła. Św. Alfons Liguori : „Każdy musi wiedzieć, że po Matce Bożej, św. Józef jest ze wszystkich świętych najukochańszy Bogu. Ma on dzięki temu wielką siłę Pana w sobie i może uzyskać łaski dla swoich wyznawców” Św. Teresa z Avila: „Obrałam sobie za orędownika i patrona chwalebnego św. Józefa, usilnie jemu się polecając. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek aż do tej chwili prosiła go, o jaką rzecz, której by mi nie wyświadczył.
Jest to rzecz zdumiewająca, jak wielkie rzeczy Bóg mi uczynił za przyczyną tego chwalebnego Świętego, z ilu niebezpieczeństw na ciele i na duszy mnie wybawił... Chciał nas Pan przez to upewnić, że jak był mu poddany na ziemi opiekunowi i mniemanemu ojcu swojemu, który miał prawo Mu rozkazywać - tak i w niebie czyni wszystko, o cokolwiek on Go prosi”
Matka Teresa
Święto Św. Matki Teresy z Kalkuty przypada na 5 września „Nie potrafimy robić wielkich rzeczy. Możemy robić rzeczy małe, za to z wielką miłością. Miłość, aby była prawdziwa, musi kosztować, musi boleć, musi ogałacać nas z samych siebie. Prawdziwa miłość boli”. 10.09.1946 r. usłyszała „powołanie w powołaniu”, by opuścić klasztor i założyć nowe zgromadzenie, oddane pomocy najbiedniejszym z biednych. 7 października 1950 r. otrzymała pozwolenie na założenie zgromadzenia Misjonarek Miłości i tak określiła jego cel: głodni, nadzy, bezdomni, sparaliżowani, ślepi, trędowaci, wszyscy ci ludzie w całym społeczeństwie czują się niechciani, niekochani i zaniedbani. Ludzie ci stali się ciężarem dla wszystkich i są przez wszystkich unikani. „ Spotykamy się z samotnością, którą nazywamy trądem Zachodu. Jest ona z wielu względów gorsza niż bieda w Kalkucie. Nic dla nikogo nie znaczyć to jedno z najcięższych cierpień. Największą chorobą naszych czasów nie jest trąd czy gruźlica, lecz raczej doświadczenie tego, że się jest niechcianym, porzuconym, zdradzonym przez wszystkich, niekochanym, wyrzuconym poza nawias społeczeństwa. Samotność i uczucie, że się jest niechcianym to najgorszy rodzaj biedy. Największym złem jest brak wrażliwości, miłości bliźniego i miłosierdzia oraz przerażająca, okrutna obojętność w stosunku do sąsiada żyjącego na marginesie, dotkniętego wyzyskiem, moralnym zepsuciem, biedą i chorobą”.